Franek i guzik od sera
We wtorek padało jak z cebra, więc Franek został w bibliotece. Pani Celina stemplowała książki z miną generała. Franek udawał, że szuka mądrości życiowej. Tak naprawdę szukał czegokolwiek dziwnego. Na dworze kałuże miały już własne imiona i plany. W kąciku sapał stary wentylator, jakby biegł maraton.
Na dolnej półce coś cicho mruczało. Leżała tam gruba książka: Kuchnia dla czarodziejów początkujących. W środku tkwiła twarda zakładka z guzikiem. Na guziku napis: NACIŚNIJ TYLKO, GDY MASZ SER. Franek parsknął. Miał w plecaku kanapkę z żółtym serem. Dla pewności puknął w okładkę palcem. Książka mruknęła 'au'.
Podszedł do lady. 'Pani Celino, czy guzik w książce to normalne?' zapytał. 'Tylko jeśli wyłącza bałagan,' mruknęła. Franek wrócił, położył cienki plaster sera na guzik i nacisnął. Powietrze pachniało nagle pizzą. Litery na okładce zatańczyły oberka. Półka zadrżała jak pies po kąpieli. Gdzieś wysoko pękł spinacz i spadł jak meteoryt.
Z boku regału rozsunęły się deski, odsłaniając wąską szczelinę. Ze szczeliny dobiegło chrupnięcie i cichy szept: 'Mmm... edamski?' Plaster zniknął w pół sekundy. Coś szarpnęło całą kanapką. 'Hej, oddaj mój ser!' syknął Franek, chwytając za folię. Siła ciągnęła go w stronę ciemności. Pani Celina kichnęła tak, że zakurzona mapa odpłynęła. W mroku zamigotały dwa świecące punkty, jak oczy w okularach. 'Jeszcze kawałek i...' wyszeptało COŚ, mocniej szarpiąc kanapkę. Franek zrobił krok w szczelinę i uniósł drugą rękę. Podłoga przesunęła mu się pod stopami, jak ruchoma taśma. Z głębi powiało serem i przygodą, w tej kolejności.
Author of this ending:
English
polski
What Happens Next?