Did You Know?

Tajemnicze Przejście pod Starym Dębem


Tajemnicze Przejście pod Starym Dębem
Lena nigdy nie spodziewała się, że zwyczajna sobota może nagle przemienić się w coś tak niezwykłego. Siedziała na ławce w miejskim parku, zaczepiając patykiem kamyki, gdy Bartek podbiegł do niej z rozczochranymi włosami i oczami świecącymi z ekscytacji. – Chodź! – zawołał, łapiąc ją za rękaw. – Musisz to zobaczyć! Zanim Lena zdążyła zapytać, o co chodzi, już biegli razem przez parkowe alejki, aż dotarli do starego, potężnego dębu. To pod nim często rysowali kredą na chodniku albo budowali z liści gniazda dla wróbli. Tym razem Bartek wskazał na ziemię za drzewem. Lena dostrzegła coś nietypowego: wśród korzeni dębu pojawiło się niewielkie zagłębienie, którego nigdy wcześniej tu nie było. – Patrz, tam jest coś… – szepnął Bartek i ostrożnie wsunął rękę w ciemny otwór. Nagle jego dłoń zniknęła, jakby nie było tam ziemi, tylko powietrze. – Auć! – krzyknął i cofnął rękę, ale nic mu się nie stało. Jego oczy błyszczały jeszcze mocniej. – To nie jest zwykła dziura. Dotknij sam(a)! Lena, trochę przestraszona, ale też ciekawa, położyła dłoń na mchu. Zamiast korzeni poczuła coś chłodnego i gładkiego, jakby wsunęła rękę do potoku – choć dookoła było sucho. Spojrzeli na siebie porozumiewawczo. – Myślisz, że to... jakieś przejście? – zapytała Lena, a Bartek skinął głową. Nie zastanawiając się długo, wepchnęli głowy w otwór i nagle poczuli, jakby wszystko wiruje. Kolory mieszały się ze sobą, a dźwięki stawały się rozciągnięte i dziwne. Gdy wreszcie zmaterializowali się po drugiej stronie, ze zdumieniem odkryli, że dąb, pod którym właśnie byli, wygląda zupełnie inaczej – jego liście miały kolor fioletowy, a po pniu wspinały się srebrne jaszczurki. Przed nimi rozciągała się polana, na której rosły nieznane im rośliny o szklanych łodygach. W powietrzu unosiły się świetliste kule, a w oddali leniwie przemykały postacie: coś pomiędzy kotem a sową, z długimi, puchatymi ogonami i wypukłymi oczami. Lena i Bartek spojrzeli po sobie w zachwycie i niedowierzaniu. – Gdzie my jesteśmy? – szepnęła Lena, trzymając się blisko Bartka. Nagle zza krzaka wyłonił się ktoś lub coś – wysokie stworzenie w pelerynie z piór, z twarzą, której nie dało się do końca zobaczyć. Jego dłoń wskazała na nich, a głos zabrzmiał dziwnie, jakby odbijał się echem: – Przybyliście w samą porę… Lena i Bartek zamarli, zastanawiając się, co wydarzy się dalej.


Author of this ending:

Age category: 8-12 years
Publication date:
Times read: 68
Endings: 2
Category:
Available in:

Write your own ending and share it with the world.  What Happens Next?

Only logged-in heroes can write their own ending to this tale...


Share this story

Curious What Happens Next? Here's What Others Wrote!