Gwiazda z Wigilii Cudów
Wigilijny śnieg wciskał się w okna kamienicy Mai. W kuchni pachniało makiem i pomarańczami, a zegar tykał jak sanki. Maja zawieszała papierowe gwiazdki na sznurku i nuciła kolędę. Na dnie pudła znalazła drewnianą bombkę w kształcie gwiazdy. Była gładka i ciężka, a na jej ramionach wycięto drobne znaki. W środku coś cichutko brzmiało, jak dzwonek z daleka. Do sznurka przywiązano karteczkę: Nie otwieraj przed pierwszą gwiazdką.
Dziadek Leon podniósł brwi i zaciągnął się zapachem pierników. Powiedział, że gwiazda była babci, z dawnej Wigilii Cudów. Podobno raz na wiele lat pokazuje drogę temu, kto słucha. Dziadek uśmiechnął się, lecz zabrał bombkę i położył na kredensie. – Najpierw kolacja, potem magia – mruknął, poprawiając lampki. Maja udawała spokój, ale czuła coraz szybszy oddech. Na rynku miał zaraz zapłonąć wielki świetlny wierzchołek choinki.
Zamiast blasku rozległ się tylko szept zdziwionego tłumu. Wicher przygasił żarówki, a burmistrz rozłożył ręce bezradnie. W tej samej chwili bombka na kredensie rozżarzyła się ciepłym światłem. Znaki na jej ramionach ułożyły się w prostą mapę miasta. Strzałka pulsowała przy starej wieży zegarowej nad rzeką. – Chce, żebym poszła sama – wyszeptała Maja niepewnie. Narzuciła płaszcz, chwyciła latarkę i wsunęła gwiazdę do kieszeni.
Ulice skrzypiały pod śniegiem, a dźwięk kolędy niósł się z daleka. Pod wieżą czekały zasypane schody i drzwi z zamarzniętym herbem. W lodzie błyszczał ten sam znak, co na bombce. Maja przyłożyła gwiazdę do wyżłobienia i usłyszała ciche kliknięcie. Kiedy nacisnęła klamkę, poruszył się cień, a ktoś wyszeptał jej imię.
Author of this ending:
English
polski
What Happens Next?